
Telewizyjny reportarz o tym znalazlem na wp.pl
A zaczęło się to w 2006 roku:
Kilkutysięczna gmina wyznaniowa bahaizmu nie ma w Egipcie żadnych praw. Chociaż jej członkowie są Egipcjanami, nie mają szans nawet na dowody osobiste
Dwa lata temu młode małżeństwo z Aleksandrii złożyło papiery o nowy dowód osobisty. Nie tylko nie dostali dowodu, ale skonfiskowano ich wszystkie dokumenty. Powód? W rubryce "wyznanie" wpisali bahaizm.
Tymczasem pytanie brzmiało wyraźnie: którą z następujących religii wyznajesz: islam, chrześcijaństwo czy judaizm? Innych opcji nie przewidziano.
Para złożyła w sądzie w Aleksandrii pozew przeciwko egipskim władzom. Po dwóch latach procesu, 2 kwietnia sąd stwierdził, że urząd ma zwrócić im dokumenty i pozwolić na wpisanie bahaizmu.

Jednak radość nie trwała długo. Jako pierwszy wyrok potępił szejk Al Azharu - jednej z najszacowniejszych instytucji religijnych w świecie islamu. - Ta decyzja to hańba. Bahaizm to świętokradztwo, nic więcej jak tylko sekta ateistów - brzmiała wydana tuż po wyroku fatwa.

Ministerstwo spraw wewnętrznych złożyło apelację od wyroku i w maju sąd wstrzymał jego wykonanie, pozostawiając małżeństwo bez dokumentów i szansy na ich otrzymanie.
To tylko jedna z historii egipskich bahaitów. Kilkutysięczna społeczność od lat stoi przed wyborem: skłamać w sprawie wyznania czy zrezygnować z normalnego życia. Bo bez dokumentów nie mają na nie szans - nie mogą pójść do lekarza, zapisać dziecka do szkoły, znaleźć pracy, założyć konta w banku. Człowieka bez dokumentów policja ma prawo aresztować i przetrzymywać, a tłumaczenie się bahaizmem tylko pogarsza sytuację.

W praktyce jednak ta wolność dotyczy wyznawców trzech religii - islamu, chrześcijaństwa i judaizmu, określanych w Koranie jako Ludzie Księgi. Reszta nie ma prawa bytu.
Jednak to właśnie sytuacja bahaitów jest wyjątkowo trudna. Solą w oku władz jest ich główna siedziba - Powszechny Dom Sprawiedliwości w Izraelu, miejscu śmierci założyciela bahaizmu Baha'u'llaha.
- Bahaici są poruszani ręką syjonistów - twierdzi Mustafa Awadallah z Bractwa Muzułmańskiego. Przeciwników nie przekonuje argument, że w XIX w. czasie, kiedy Baha'u'llah umierał, państwa Izrael nie było nawet w planach.
Islam traktuje bahaizm jako herezję. W myśl islamu Mahomet był bowiem ostatnim prorokiem, człowiekiem, który już na zawsze "przypieczętował" misję proroczą. A według bahaitów po Mahomecie byli kolejni prorocy.
Bahaitów bronią egipscy intelektualiści
- Nie możemy odciąć tych ludzi od wszelkich praw ze względu na ich wyznanie. W ten sposób religia zamiast łączyć, będzie coraz bardziej dzielić Egipcjan. - przekonuje socjolog Hoda Zakarija.

W Egipcie żyje kilka tysięcy wyznawców bahaizmu, w sumie na świecie jest ich ponad 6 mln. Wierzą, że wszystkie religie są wspólne, dlatego powinno się dążyć do jedności ludzi na całym świecie. Nie mają kościołów ani specjalnych obrzędów, co 19 dni zbierają się w prywatnych domach na modlitwie.


Potem było już tylko gorzej - w latach 80. urzędy przestały wydawać im dowody osobiste. Ostatecznie dobiła ich fatwa Al Azharu z grudnia 2003 r., która określa ich jako "epidemię, z którą należy walczyć i którą państwo powinno wyeliminować".

http://wyborcza.pl/1,86659,3660935.html
No response to “Egipt”
Prześlij komentarz