Blog Kasi Z.

Surfując w Internecie znalazłem blog bahaitki Kasi Z (na zdjęciu w Hajfie). Ona założyła bloga jeszcze w 2005 roku. A więc ja nie jestem pierwszy.

Właśnie jeden z postów Kasi, ona pisze:

"...W Polsce wyznawcy innych religii są postrzegani jako odmieńcy. W wielu przypadkach rzeczywiście są inni, zupełnie inni, zwykle, jak to się mówi "nawiedzeni". Żyją w swoim świecie, który z zewnątrz zdaje się być tak odmienny kulturowo, że trzeba byłoby się wyrzec własnych korzeni, żeby do nich dołączyć, a to wymaga nie lada odwagi, determinacji, ponadprzeciętnej otwartości na inność, łatwości w adaptowaniu się do nowych realiów. Trzeba być nie lada kameleonem, żeby taką zmianę psychiczną przetrwać, albo mieć taką pustkę w sobie, że się wchodzi w sekty.

A Bahaici to całkiem normalni ludzie, wierzący i praktykujący lub nie. Pracujemy, mamy rodziny, znajomych Bahaitów i nieBahaitów. Większość Bahaitów na świecie (w Polsce jednak jest nas tak mało, że to jeszcze mniejszość) jednak ma konkretny, ten sam cel. Posłużę się tu metaforą z kursu Ruhi Institute 1 (powtórzony za Abdu'l-Bahą):

"Na początku swego ludzkiego życia, człowiek był embrionem w łonie [matki]. Tam otrzymał zdolności i talenty potrzebne w rzeczywistości ludzkiej egzystencji. W tym stanie ograniczenia1 zostały mu nadane siły i moce niezbędne dla tego świata. [Żyjąc] na tym świecie człowiek potrzebuje oczu - potencjalnie otrzymał je w tamtym2; potrzebuje uszu-dostał je tam gotowe do swej nowej egzystencji. Zdolności w tym świecie zostały mu nadane w łonie [matki] (...).

Zatem w tym świecie musi się on przygotować na następne życie. To czego będzie potrzebował w świece Królestwa, musi zdobyć tutaj. Tak jak będąć w łonie matki przygotował się poprzez nabywanie sił koniecznych w tej swerze egzystencji, podobnie moce niezbędne dla istnienia duchowego musi potencjalnie osiągnąć na tym świecie."

Co to za umiejętności, których potrzebujemy się nauczyć tu? To cnoty, o których mowa we wszystkich Pismach Świętych. Mówię tu o WSZYSTKICH.

Mi są znane najbardziej te z Pism Bahaickich takich Jak Kitáb-i-Aqdas (Księga Praw) - najważniejsza, Kitáb-i-Íqan (Księga Pewności, na zdjęciu), oraz Pokłosie Pism Bahá'u'lláha.

Z lekcji religii w szkole pamiętam przykłady z Biblii. Słyszałam, że kiedyś się zebrało parę osób i je próbowało zliczć, doliczyli się ponad 200!

Ale ogólnie chodzi o to, by wyrobić w sobie taką miłość (to tylko jedna z cnót-ale chyba jest ona powiązana ze wszystkimi innymi cnotami), żeby się nie pozbawić Obecności Boga w przyszłym świecie. Żeby móc zobaczyć Jego Światło, żeby wiedzieć ku czemu tam dążyć. Do tego trzeba mieć czyste serce, wiarę, umiejętność modlenia się, chęć bycia blisko Boga. Wiem, że to strasznie mało konkretnie tu brzmi, ale, żeby tu napisać wszystko, musiałabym przepisać kilka książek. Jeżeli kogoś temat życia po śmierci interesuje, na poczatek polecam książke "Odyseja Duszy"..."

A literatury bahaickiej w języku polskim nawet na tym poziomie rozwoju mamy duży wybór

No response to “Blog Kasi Z.”